Składniki na 1 litr likieru:
- 30 świeżych liści laurowych,
- 500 ml alkoholu 96°
- 400 g cukru
- 550 ml wody
Przygotowanie:
Do przygotowania najlepiej wykorzystać najmłodsze liście laurowe, bogate w chlorofil, aby uzyskać intensywnie zielony likier. Możemy również użyć ciemniejszych liści, w zależności od dostępności: otrzymacie likier o mniej jasnym kolorze, podobnym do oliwy z oliwek, ale nadal bardzo dobry. Jednak ważne jest, aby używać świeżych liści, eliminując te, które są zbyt suche lub spleśniałe.
Myjemy dobrze liście i osuszamy je jeden po drugim. Następnie dodajemy je do alkoholu, zamakamy pojemnik pokrywką i odstawiamy na co najmniej jeden miesiąc. Podczas przechowywania ważne jest, aby przechowywać pojemnik w ciemności lub owinąć go folią aluminiową. W przeciwnym razie mogą powstać nieestetyczne pozostałości, które jednak nie wpłyną negatywnie na smak likieru.
Po miesiącu szykujemy syrop. Doprowadzamy wodę do wrzenia i rozpuszczamy w niej cukier. Pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia. Łączymy schłodzony syrop z alkoholem. Filtrujemy i rozlewamy do butelek. Odstawiamy na następne 30 dni. Po tym czasie likier laurowy będzie gotowy do spożycia. Podajemy schłodzony.
Ja mam zawsze w zamrażarce komplet zamrożonych kieliszków.
P.S. Ja lubię allorino zrobione wg mojej receptury. Jeśli lubicie słabsze likiery, musicie zwiększyć ilość wody. Jeśli chcecie likier mniej słodki, musicie zredukować ilość cukru.
Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje.
- Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
- Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty!
- Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter.
Pozdrawiam
Renata